niedziela, 6 lipca 2014

Uploaded not submitted

Marzenia o kolejnej ucieczce pogrzebałam sobie sama. Przez własną głupotę, zaniedbanie, niedopatrzenie jakkolwiekby tego nie nazwać fakt pozostaje faktem. Dla Ciebie moja panno świat się zamyka. Może za rok? Wypadałoby ogarnąć tutaj i teraz. Tylko jak? Co? Gdzie? Poczucie własnej wartość kolejny raz ląduje na księżycu. Nigdy go zresztą na planecie Ziemia nie było.

W nocy nie śpię, rano nie mogę wstać. Internet pozwala mi zabić czas. W wirtualnym świecie jak przez szybę obserwuję ludzi, którzy mają życie moich marzeń. Dalekie podróże, fajna praca, ktoś do kochania. A ja utknęłam. Sama sobie zabetonowałam nogi.

A najlepiej jest w wodzie. Niebieski musi uspokajać.


*I know you're tired of loving, of loving
With nobody to love. Nobody, nobody!


czwartek, 19 czerwca 2014

Kolekcjonuje dobre wiadomości, które z jednej strony cieszą, z drugiej sprawiają, że serce rozpada się na tysiące kawałków - cudze szczęście boli wszystkich, czyżby? Chyba tylko tych, którzy tego szczęścia nie mają... I ta zazdrość, że gdzieś tam się układa. Gdzieś tam zdarzają się rzeczy, które mnie nie mogą. Wiem moja wina. Nie wiem tylko jak zdjąć z siebie klątwę, którą sama nałożyłam. Coś zrobiłam i wciąż robię nie tak. Jaka się odwraca losy meczu? Z 0-2 na 3-2 albo chociaż na remis... Jeden punkt daję nadzieję no i wygląda lepiej niż zero. 
I nie pamiętam słów. Trudnych i prostych. Kłopoty z wysławianiem. Może nie jestem aż tak oczytana i błyskotliwa jak chciałabym być.

A od nieprzytulania boli mnie skóra i jakaś wysypka na plecach. 



*Don't punish yourself, punish yourself